Rogale marcińskie czy świętomarcińskie to tradycyjny wypiek z rejonu Wielkopolski a tam mi bardzo nie po drodze więc pierwszy raz jadłam je dopiero rok temu. Udało mi się kupić takie specjalnie przywiezione prosto z Poznania do sklepu z wyrobami regionalnymi. Kosztowały sporo bo po ok. 9 zł za sztukę i to wcale nie taką dużą jak bywają o czym wiele czytałam. Przyznam też, że specjalnie nam nie smakowały i stwierdziłam nawet, że nie rozumiem czym się ludziska zachwycają.
Kiedy Margarytka zaproponowała wspólną akcję pieczenia takich tradycyjnych rogali pomyślałam, że czemu by nie spróbować ? Przynajmniej będą świeżutkie :) Zgapiłam się trochę w czasie i biały mak zamówiłam dopiero tydzień temu. Poczta przyprawiła mnie prawie o zawał bo dostarczyła go dopiero w piątek, ale zdążyli i już wieczorem zagniatałam, mieliłam, wałkowałam żeby w sobotni poranek piec swoje pierwsze marcińskie rogaliki.
Przepis jest od Joanny a ja oczywiście coś zmieniłam, odrobinę, bo nie byłabym sobą. Niżej są ilości składników takie jakie zużyłam i mój sposób przygotowania. Rogale wyszły wyśmienite - ciasto delikatne, listkowate a farsz nie za słodki, taki w sam raz. Myślę, że za rok zrobię je ponownie :)
|
rogale'2016 |
Najlepsze rogale marcińskie
składniki:
- CIASTO - 30 g świeżych drożdży
- 250 lekko podgrzanego mleka
- 500 g mąki pszennej tortowej
- 1 łyżeczka pasty waniliowej albo ziarenka z 1 laski wanilii, albo łyżka cukru z wanilią
- 4 żółtka z małych jajek kurzych
- 50 g cukru zwykłego
- 1 g soli
- 50 g masła stopionego
- 200 g masła w temperaturze pokojowej
-
- NADZIENIE - 350 g białego suchego maku
- 100 g cukru pudru
- 150 g łuskanych orzechów włoskich
- 100 g migdałów
- 100 g suszonych fig
- 100 g suszonych daktyli bez pestek
- 100 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
- 120 g marcepanu albo jakiegoś batonika marcepanowego
- 5 okrągłych lub podłużnych suchych biszkoptów
- 3 łyżki śmietanki - dodałam słodką 36 %
- 3 białka z małych jajek kurzych
- szczypta soli
-
- DODATKOWO - 1 jajko + 1 łyżka mleka do posmarowania rogali przed pieczeniem
- lukier - 1 czubata szklanka cukru pudru, 1 łyżeczka soku z cytryny, 1 łyżka rumu białego i odrobina gorącej wody
- 100 g blanszowanych, posiekanych migdałów
|
rogale ' 2013 |
Jak zrobić ciasto półfrancuskie?
Drożdże pokruszyłam, wymieszałam z łyżką cukru, mąki i 1/2 szkl. letniego mleka, odstawiłam żeby zaczęły pracować na ok. 10 -15 minut. Mąkę przesiałam z solą, dosypałam resztę cukru. Miał być utarty z żółtkami, ale rozpędziłam się i sypnęłam od razu do miski z mąk ... 50 g masła stopiłam.
Do mąki wlałam rozczyn, resztę mleka, pastę waniliową. Dodałam żółtka i zagniotłam ciasto. Wyrabiałam kilka minut a następnie wlewałam partiami letnie masło i wyrabiałam dalej. Po kilku minutach ciasto zaczęło odchodzić od miski i dłoni - było zwarte, ale elastyczne. Odstawiłam je w misce przykrytej ściereczką na ok. godzinę aż podwoiło swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto przełożyłam na blat, zagniotłam lekko i rozwałkowałam na duży prostokąt - mniej więcej 45x25 cm. Ułożyłam płat pionowo do siebie. 2/3 powierzchni posmarowałam miękkim masłem - nałożyłam całe 200 g na raz i równo rozsmarowałam. Ciasto złożyłam na 3 części najpierw zaginając do środka część bez masła a potem drugi koniec z masłem. Pakiet obróciłam o 90 stopni i rozwałkowałam delikatnie na prostokąt takiej wielkości jak przed złożeniem. Można leciutko podsypać ciasto mąką, ale nie przesadzajcie bo ciasto dobrze się wałkuje i jest elastyczne. Prostokąt ponownie złożyłam na 3 części. Ułożyłam ciasto na małej tacce wyłożonej papierem do pieczenia, przykryłam szczelnie folią spożywczą i odstawiłam do lodówki na godzinę - ma się schłodzić, ale nie mrozimy go. Po godzinie ciasto wyjęłam, ponownie rozwałkowałam na duży prostokąt, znów złożyłam i znowu na godzinę odłożyłam do chłodzenia - ten proces powtórzyłam jeszcze dwukrotnie. Po ostatnim wałkowaniu i składaniu ciasto odłożyłam do lodówki na całą noc - musi być szczelnie przykryte żeby nie obeschło. Wyjmujemy je na ok. 30 minut przed planowanym przygotowywaniem rogali.
Czasami zdarza się, że podczas wałkowania nieco masła będzie wyłaziło jakąś dziurką czy bokiem - ja się tym nie przejmuję tylko posypuję odrobiną mąki i wałkuję dalej.
Jak zrobić nadzienie do rogali marcińskich?
Mak zalałam w misce wrzącą wodą, zamieszałam i przykryłam. Parzył się 30 minut a potem odciekał 2 godziny na bardzo gęstym sicie. Sparzyłam też orzechy, migdały i figi pozwalając im się pomoczyć też ok. pół godziny a potem dobrze osączając. Migdały obrałam ze skórek.
Mak, migdały, orzechy, figi i daktyle zmieliłam w maszynce co mięsa zakładając drobne sitko. Przemieliłam też marcepan. Do zmielonych składników dodałam śmietankę, zmiksowane na pył biszkopty, drobno posiekaną skórkę pomarańczową i cukier puder, wymieszałam dokładnie. Białka ubiłam na sztywną pianę i partiami wmieszałam ją do masy makowej. Masa musi być dość zwarta, ale taka żeby dało się ją rozsmarowywać na cieście - gęstość można regulować śmietanką i mielonymi biszkoptami dodając odrobinę jednego albo drugiego składnika.
Jak uformować rogale marcińskie?
Ciasto wyjęte wcześniej z lodówki, jakieś pół godziny wcześniej, i nieco ogrzane w temperaturze pokojowej podzieliłam na 2 części. Każdą rozwałkowałam leciutko podsypując mąką na prostokąty szerokości ok. 20 cm i długości takiej żeby ciasto miało ok. 0,5 cm grubości. Pokroiłam je na trójkąty, których podstawa miałam 10 cm a wysokość wspomniane wcześniej 20 cm. Na każdy nałożyłam porcję masy - sporo ma jej być, na bogato - zostawiając ok. 0,5 cm wolnych brzegów, z dłuższych boków nawet mniej. Brzeg od podstawy założyłam do środka na szerokość 2 cm. Nacięłam ostrym nożem na środku na głębokość 1,5 cm i zwijałam rogale rozchylając lekko boki. Masa ma wyłazić bokami - tak właśnie ma być. Przyznam, że nie mierzę linijką ani grubości ciasta ani wielkości rozwałkowanego płatu - robię to na oko więc czasami wychodzi grubiej a czasami cieniej.
Zwinięta rogale układałam luźno na blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia. Przykryte ściereczkami odstawiłam do wyrośnięcia na ok. 0,5-1 godzinę. Przed pieczeniem posmarowałam je pędzelkiem maczanym w jajku roztrzepanym z mlekiem. Piekłam ok. 20-25 minut w temp. 200 st. C, grzanie góra/dół aż ładnie się zrumieniły. Studziłam na blasze bo gorące są bardzo delikatne. Lekko ciepłe polałam lukrem i posypałam siekanymi migdałami/orzechami
Jeszcze jedna uwaga - jeśli przy krojeniu już w trójkąty rozwałkowanego ciasta zostaną Wam jakieś ścinki to nie zagniatamy ich tylko tak jak przy cieście francuskim składamy jeden kawałek na drugi, lekko dociskamy i rozwałkowujemy. Dzięki temu wypiek nawet z tych ścinków będzie się ładnie listkował.
Wybaczcie jakość niektórych zdjęć z przygotowań, ale ciasto robiłam wieczorem a dzisiaj rano wcale nie było dużo jaśniej w mojej małej kuchni . . . Tradycyjne rogale są większe, żeby nie powiedzieć ogromne, ale wolałam upiec więcej sztuk mniejszych żeby podzielić się z rodziną i znajomymi :) Poza tym takiego wielkiego to nawet ja nie zjem na jeden raz.
|
rogale'2016 |
|
rogale ' 2014 |
|
rogale ' 2013 |
|
rogale ' 2014 | |